Pozwolę sobie ożywić – proszę się nie zamartwiać – na krótką chwilę swoje salonowe wcielenie. Głównie po to, aby szeroko zacytować informację za Dziennikiem Gazetą Prawną, która może mieć znaczenie dla wszystkich aktywnych salonowiczów, w tym tych najszerzej znanych.
Oto, najciekawszy wyimek z notki:
"Sąd apelacyjny we Wrocławiu zdecydował, że systematyczny udział w dyskusjach na forach internetowych pozwala zaliczyć dyskutanta do osób uczestniczących w życiu publicznym, a co za tym idzie - ocenianie zachowania na forum takiej osoby oraz wypowiadanie się na jej temat nie narusza jej dóbr osobistych..."
http://webhosting.pl/Uzytkownicy.aktywnie.postujacy.na.forach.internetowych.to.osoby.publiczne
PS.
Upraszam również o nie posądzanie mnie o prywatę, a przynajmniej nie jedynie. O ile wiem nie mam procesu cywilnego z Kataryną. Jestem świadkiem (stawiłem się na rozprawie, odpowiadałem na pytania sądu i stron rzetelnie) w jej procesie versus trup Dziennika.
Komentarze